Problemy są częścią życia. Pomagają nam się rozwijać – poprzez doświadczanie trudnych chwil i poprzez stawianie im czoła. Jednak walka z kłopotami, zwłaszcza tymi, które zaczynają obejmować coraz więcej stref naszego życia, może stanowić wyzwanie. Konieczne jest wsparcie z zewnątrz, choć nie zawsze mogą, a nawet nie powinni, to być członkowie rodziny i bliskie osoby.
Dlaczego kontakt z psychoterapeutą przyniesie oczekiwany rezultat?
Z najbliższym otoczeniem utrzymujemy więź emocjonalną zbudowaną na wspólnych doświadczeniach – tych negatywnych i tych pozytywnych. Staramy się dobrze wypaść w ich oczach albo nie odsłaniać przed nimi własnych słabości. Chcemy uchodzić za lepszych niż jesteśmy w rzeczywistości, a każdą reakcje traktujemy osobiście. Stosunek, jaki mamy do bliskich oddziałuje na nasze wybory, kształtujące z kolei rzeczywistość, w jakiej żyjemy.
Z kolei [b]psychoterapeuta[/b] to osoba, z którą nie posiadamy takiej relacji. To ktoś obcy, z zewnątrz, na którego opinii nam nie zależy, bądź zależy z mniejszym stopniu. Możemy powierzyć mu sekret, bo i tak go nie znamy, a on nie zna nas, więc nie będzie miał komu powiedzieć. Choć obawa o ujawnianie prywatnych informacji pozostaje, jesteśmy bardziej skłonni do szczerości.
Nie powinniśmy się spodziewać natychmiastowych rezultatów, ani nawet szybkich efektów takich spotkań, mimo to cierpliwość z pewnością popłaci. Zmiany rozpoczną się powoli, a kiedy wreszcie je zauważymy – albo ktoś zwróci nam na nie uwagę – zaskoczy nas, jak niewiele trzeba było, aby przezwyciężyć słabości. Choć drogą może się wydawać trudna, gdy nią idziemy.
O wiele łatwiej. Mój psychoterapeuta zna triki i komunikuje się w ten sposób, że z łatwością otworzyłam się do rozmowy